Komentarze: 14
Zaskakujace, jaka potrafie byc wredna. Ostatnimi dniami mogli sie o tym przekonac moi najblizsi... Przepraszam Was.
Na ogol staram sie byc dzielna dzieczynka, ktora wszytko przyjmuje ze spokojem, tlumaczac sobie, ze widocznie tak musialo byc. I dziekuje za to, co mam.
Ale sa chwile, gdy cos we mnie peka. Peka mala kulka. A pekajac wyrzuca z siebei wszystko , gdzie i na kogo popadnie... Chociaz nie... Bo ZAWSZE to wszystko spada na tych, na ktorych tak bardzo mi zalezy. Zastanawam sie czemu tak jest ? Jak w ogole mozna sie czepiac o takie byle gowno, tj. ja to robie ?!
Ba! Czasem nawet nie wiem, o co mi chodzi... Tylko niech nikt mi nie mowi, ze dojrzewam i tak to juz jest... DOJRZALAM ! Przynajmniej jezeli chodzi o takie zachowania. Dojrzalam. Spokornialam. Uspokoilam sie. Ale nie sama. Gdyby nie Czyjas pomoc, nadal bylabym taka, jaka bylam. I bardzo sie ciesze, ze juz taka nie jestem.
Ach, i to nie nazywa sie tez 'napiecie przedmiesiaczkowe' ;)
Ale gdy wpadne w furie, to placze. Placze i placze. Z byle powodu. Np. dlatego, ze pies wszedl do mojego pokoju i wskoczyl na moje lozko... A kiedy sie wkurze to mam ochote doslownie ukamieniowac kogos, kto 'doprowadzil' mnie do takiego stanu. Mam ochote udusic go. Krzywdzic, sprawiac mu przykrosc, bol i upajac sie tym widokiem.
Jestem dziwna. Jestem inna. Ale jestem...
Przepraszam Cie, chyba wlasnie Ty najbardziej ucierpiales przez to, co sie ze mna ostatnio dzieje.