Komentarze: 4
Dwa dni temu skonczylam lat 16. To stanowczo za duzo i zdecydowanie za malo. Ale musze przyznac, ze te urodziny byly jednymi ze wspanialszych. Tyle ludzi w mojej chalupce to ostatni raz bylo... na Komunii mojej siostry :)?
Bylo bardzo przyjemnie zobaczyc ich wszystkich, z wypiekami na twarzy (herbatka u kulki!!). Co prawda, mialam wrazenie, ze nie wszystkim odpowiadal klimat. Popieram stwierdzenie Ryska, ze bylo nas po prostu za duzo. Coz. Ale nie wyobrazalam sobie tego dnia bez tych osob (KAZDA Z OSOBNA BYLA BARDZO WAZNA!). Szkoda mi tylko, ze kilku zabraklo (m.in. panstwa Procentow). Nawet im nic o tym nie wspominalam, bo - podobno - nie mieliby jak przyjechac, jak wrocic i takie pierdoly. Nastepnym razem nie odpuszcze ! ! !
Dostalam wiele wspanialych drobiazgow (i troche wiekszych drobiazgow, panie W.). Coz. A miala byc tylko herbatka...
Jestem szalenie zmotywowana! Do tego stopnia, ze zaraz - o godzinie, o ktorej zazwyczaj schodzilam z kompa, wedrujac wprost do lozka - usiade nad matma i wymecze te zadania. Nie ma nic lepszego od matmy :-) Szkoda tylko, ze moj umysl nie jest zdolny w tym kierunku tak, jak bym tego chciala.
Mowi sie trudno - zostane fryzjerka.
Zeby nie bylo - pukam sobie w ta bydleca skorke! Tak, ze dloniowe poduszki (sorry za ohydny kolokwializm :P) sa czerwone i niemilosiernie daja sie wyznaki.
-----
jak ten czas szybko leci...