wrz 07 2005

WREDNA.


Komentarze: 14

Zaskakujace, jaka potrafie byc wredna. Ostatnimi dniami mogli sie o tym przekonac moi najblizsi... Przepraszam Was.

Na ogol staram sie byc dzielna dzieczynka, ktora wszytko przyjmuje ze spokojem, tlumaczac sobie, ze widocznie tak musialo byc. I dziekuje za to, co mam.

Ale sa chwile, gdy cos we mnie peka. Peka mala kulka. A pekajac wyrzuca z siebei wszystko , gdzie i na kogo popadnie... Chociaz nie... Bo ZAWSZE to wszystko spada na tych, na ktorych tak bardzo mi zalezy. Zastanawam sie czemu tak jest ? Jak w ogole mozna sie czepiac o takie byle gowno, tj. ja to robie ?!

Ba! Czasem nawet nie wiem, o co mi chodzi... Tylko niech nikt mi nie mowi, ze dojrzewam i tak to juz jest... DOJRZALAM ! Przynajmniej jezeli chodzi o takie zachowania. Dojrzalam. Spokornialam. Uspokoilam sie. Ale nie sama. Gdyby nie Czyjas pomoc, nadal bylabym taka, jaka bylam. I bardzo sie ciesze, ze juz taka nie jestem.

Ach, i to nie nazywa sie tez 'napiecie przedmiesiaczkowe' ;)

Ale gdy wpadne w furie, to placze. Placze i placze. Z byle powodu. Np. dlatego, ze pies wszedl do mojego pokoju i wskoczyl na moje lozko...  A kiedy sie wkurze to mam ochote doslownie ukamieniowac kogos, kto 'doprowadzil' mnie do takiego stanu. Mam ochote udusic go. Krzywdzic, sprawiac mu przykrosc, bol i upajac sie tym widokiem.

Jestem dziwna. Jestem inna. Ale jestem...






Przepraszam Cie, chyba wlasnie Ty najbardziej ucierpiales przez to, co sie ze mna ostatnio dzieje.

cooleczka : :
Bliźniaczki:)
10 września 2005, 23:04
Tak, to jest Rogóźno;) Nie znasz Kaśki Dz.?? Ona chodzi chyba z Radkiem, bratem Wojtka...
Kojarzysz juz coś?? Taka blondynka, troszkę nizsza:p:p:P
Nam tez się tak wydaje,ze wrzucili to do wody;]
Bliźniaczki:)
10 września 2005, 22:51
Na Folwarcznej;)
A Kasia Dz, to Kasia Działa :p:)
Nie wiemy tylko czy wypada pisać tak po nazwisku, ale co tam:p
Nie mamy pojecia co to miałob yć, ale jutro rano podjedziemy wraz z mamą pod stawy i postaramy się zorientować.
Bliźniaczki:)
10 września 2005, 22:33
Przed chwileczką byłyśmy świadkami czegoś czego się strasznie boimy...
Szłyśmy tak sobie nasza ulicą ( wiesz gdzie mieszka Kaśka Dz*, to właśnie tam) i stał sobie samochód...
Na stawy poszło jakieś 3 osoby ( faceci) cos sprawdzać, jeden stął nad barjerką i coś mówił, a kobieta lapczywie paliła papierosa...
Kazali nas liczyć, doliczyli się szóstki i pwoiedzieli aby się nie rpzejmować, ze to tylko dzieci...
Nagle z bagażnika wyciagnęli wielki biały wór, do połowy wypełniony i coś z niego wyciekało...
Napewno to śmieci nie były, bo tuz niedaleko stawów jest kontyner...
No i się nabawiłyśmy adrenaliny...
Potem jeden z nich zaczął za nami iść, ale skręcilismy do Hausa...
My zawsze musimy trafić właśnie na takie cuś...
Pozdrowienia:]
Bliźniaczki;)
10 września 2005, 22:28
No właśnie jeszcze nie wiadomo kiedy:)
Bez przerwy latamy pod kino, więc jakby co to Cię powiadomimy, kiedy będzie lecieć;)
Wiemy, to jest tak wkurwiające że szok...
Nas przezywają klonówy metalówy...
o masakra...
Trudno w tym świecie o jaką kolwiek tolerancję...
Widzisz te dziewczynki pewnie nie wiedzą kim chcą być...
Puść to uszami, a jeśli jeszcze raz się takie coś powtórzy to nie daj sobą pomiatać...
Powiedz im, ze jezeli są taki cwane to niech ci powiedzą to prosto w twarz...A nie w towarzystwie i to za plecami...
My w piatek puściłśmy to uszami po raz ostatni...Jeszcze raz sie takie coś powtórzy ze strony pewnych osób, to nie ręczymy za siebie:p:p Do rękoczynów nie dojdzie:p
3m się gorąco;)
Pozdrówka;)
Bliźniaczki;)
10 września 2005, 17:55
Weźniemy tą radę do serducha i kupimy czternastki;)
Coraz bardziej się do nich przekonujemy;)
Śpieszyłśmy się na spotkanie ;]
Tam takie malowanie:p
To tylko oczy-z ero pudru oczywiscie, bo to to jest ochydzctwo;p;)
Pozdrowienia;)
Będziesz szła na Skazanego na Blusa?:>)
Buziaki;*
blizniaczki:]
10 września 2005, 09:44
Aha. U nas tez już teraz nicnie wiadomo bo tato jest przeciwny i nie przekonuje się co do tych butów.
Ponoć w 20 noga brzydko wygląda, my tam się przekonamy może jakie beda nam apsować czy 20 czy 14.
Bliźniaczki:)
09 września 2005, 23:31
:) A skąd wziaśąc 300 zł. na krakowiaki czytam czternastodziurkowe czarnofioletowe glany?:>:P:P
Noo..Może by się przydało pójść na jakies robótki, bądź tak ładnie poprosić rodziców,ucałować usteczka mamusi( bez przesady):P:P:P:P:P:PMy z tym problemu nie mamy,z a kilka dni jedziemy do Zamoscia bądź Lublina i kupujemy co chcemy;D:p:p:)
Pozdrówka:)
Bliźniaczki:)
09 września 2005, 23:15
O:) Czyli jednak nie wyszedł rudy;-)
A my myślimy o takich 20 dziurkowych;)
My też się zawsze na czarno nie ubieramy- ale zawsze musi być jakiś czarny element;]
Bliźniaczki;)
09 września 2005, 18:51
E tam:p:p Może kiedyś tak było, ale teraz nie mamy negatywnego nastawienia do Ciebie, wręcz przeciwnie;)
Jak widać co do koloru włosów jesteś tak samo zdecydowana jak my;p
Przez kilka miesięcy zarzekałyśmy się, ze jednak na wakacxjach pomalujemy włosy, a tuż przed tego zrobiłieniem, zostałyśmy przy tym,że chcemy mieć naturalny kolor, bez zmieiania;)
Jak coś to powiedz czy wyszedł Ci blond, czy rudy:pPozdrowienia;)
mrówka
08 września 2005, 23:38
bo zawsze w ataku furii ranimy osoby dla nas najważniejsze, taka jest natura człowieka, że doprowadza wszystko do skrajnej ruiny. jeśli spadać to tak, aby upadek jak najbardziej zabolał...

a ja tez tak płaczę, tyle że moj płacz jest wywołany syndromem napiecia przedmiesiaczkowego i jawnie sie do tego przyznaje :)

a do zaprzestania placzu nigdy nie mozna \'dorosnac\'. to sie nazywa znieczulica a nie dojrzalosc.

PS. Kocham Cie Siostra:*
kodeina
08 września 2005, 19:11
Tez tak mam z płakaniem. Z byle powodu a jak już kłótnia z kimś bliskim to koniec. :
Bliźniaczki:)
08 września 2005, 15:20
Co do tych landrynek zadufanych w sobie, to okazało się, ze sa naprawdę spoko laskami;)I tak naprawdę chyba nie warto oceniać ludzi nie zamieniając z nimi ani jednego słowa:]
Mamy nadzieję, ze będziesz zadowolona ze swojego nowego kolorku włosów:]
Bliźniaczki;)
07 września 2005, 18:22
Co do czarnego koloru ubrania to tez w taki gustujemy;p
Oczywiście, ze niektóre różowe blondyny potrafią być fajne, ale te w naszej klasie niestety nie:p
Typowe Barbie zadufane w sobie patrzące na każdego z góry;)
Pozdrowienia:]
Bliźniaczki:)
07 września 2005, 17:57
Jeżeli chodzi ci o tą osobę, o której myślimy, to pewnie taka właśnie jest miłośc.
Wiele osób tak ma, ze czasem płacze bez powodu...
Ktoś zaczyna płakać, jak spadnie mu ołówek a za kilka dni wydaje to się śmieszne...
Czasem są takies ytuacje, gdzie człowiek musi być wredny, u nas to się zdarza dosyć czesto, zwłaszcza kiedy ma się w klasie kilka takich wnerwiajacych, zadufanych w sobie, przefarbowanych platynowych blondynek, ubranych na różowo...I jeszcze do tego dochdzi Ken...
Wtedy nie ma mocnych, włącza się czerwona lampka...
3m się ;]

Dodaj komentarz