wrz 06 2005

Umre. Tak, chyba umre. Juz nie bede zaklocala...


Komentarze: 5

Czuje sie taka... niepotrzebna.
Takie NIC. NIC. I tyle... I mam wrazenie, ze gdyby nagle zabraklo mnie nikomu nie zrobiloby sie przykro... Ba! Pewno nawet nikt by nie zauwazyl.

Czuje sie taka bzbarwna i pozbawiona zycia...  Pozbawiona jakiegokolwiek sensu egzystencji...

Ale przeciez przez caly czas widzialam ten sens. Tylko, ze zanikl. Nie zanikl we mnie. On nie zanika z mojej strony.

cooleczka : :
mrówka
08 września 2005, 23:33
a jednak łzę by ktoś uronił i życie czyjeś straciło by sens...
07 września 2005, 21:37
Kulek... jestem z Tobą! Pamietaj... I łap to co ucieka poki możesz, ja wierzę, ze sie uda:)
kodeina
06 września 2005, 20:48
No tak. Kryzys dojrzewania.
Bliźniaczki
06 września 2005, 19:08
:) OooOo;) Aleś narobiła nam apetytu;)
Ten Jasio to ma szczeście...mY snujemy sie po domu i jesteśmy nieprzytomne, bo tak bardzo chciałybyśmy być ;)
Napewno przy tej osobie poczujesz się znów dobrze:)
Bliźniaczki
06 września 2005, 17:09
Może czasem patrzysz na życie bardziej pesymistycznie niż zawsze i stąd bierze się twoje samopoczucie.
Przecież to chyba jasne, ze są osoby, którym by Ciebie zabrakło...i z ich życia nie znikniesz nigdy ( tu patrz optymistycznie).
I czasem tak w życiu jest że jednego dnia lgnie do Ciebie masa ludzi z prosbą o pomoc, a następnego nie ma nikogo...:)

Dodaj komentarz