na pięć...
Komentarze: 0
Gdzie tym razem popełniłam błąd? Brakuje mi już pomyłów...
Czy naprawdę tylko jedna osoba zdolna była zobaczyć, że potrzebuję pomocy i wyciągnąć do mnie dłoń?
Krzyczę najgłośniej, jak potrafię. Jesteście głusi na moje wołanie. A może nie chcecie ułyszeć, że szukam u Was pomocy?
`
Dodaj komentarz